Tak. Kolejna recenzja, tym razem książki.
Tytuł: Wilkołak. Czarny Księżyc
Autor: Steve Feasey
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Premiera w Polsce: 15.09.2010
Liczba stron: 328
W starciu z żądnym krwi władcą wampirów Lucien Charron odniósł poważną ranę i zostało mu kilka tygodni życia. Bez jego opieki Treyowi grozi coraz większe niebezpieczeństwo, ale mimo to wraz z Alexą, piękną córką Luciena, wyrusza do Islandii, by odszukać potężny artefakt, który ma moc uzdrawiania. Niestety Kula Mynora należy do ich największego wroga, który w dodatku sprzymierzył się z wyjątkowo groźną czarodziejką... matką Alexy.
Poznajcie ostatniego wilkołaka czystej krwi!
Opis z tylnej okładki książki,
Nie mam ŻADNEGO porównania do pierwszej części, gdyż nie mogłam jej już nigdzie dorwać.
Na początku pomyślałam, że będzie to podróbka Zmierzchu lub kolejny gniot dla nastolatek. Po przeczytaniu byłam mile zaskoczona, gdyż fabuła jest ciekawa, mroczna i wcale nie jest aż takim gniotem. Czemu dodałam ''aż takim''? Ponieważ akcja zaczyna się (niestety) dopiero pod sam koniec książki. Przeczytanie jej trochę mi zajęło, gdyż po kilku pierwszych rozdziałach byłam zniechęcona (wstęp do historii był naprawdę dłuugi) i robiłam sobie nieco dłuższe przerwy. Jako bonus na ostatnich stronach książki znajduje się test, dzięki któremu możemy przekonać się, którą istotą cienia się jest i być może wyobrażenie 'czym' się jest pomoże nam się lepiej wczuć.
Co do fabuły to jak już pisałam jest ciekawa i mroczna (co lubię) oraz jest podzielona na dwie historie. Pierwszą i główną jest misja Trey'a, Alexy, Charles'a i Tom'a, aby wykraść Kulę Mynora z wieży Leroth, którą 'władają' Kaliban i Gwendolina. Druga to historia Martina Tipsbur'ego, który wybrał się razem ze swoją córką Philippą na Seszele. Jednak z Philippą jest coś nie tak. Oprócz tego w książce można doszukać się wielu smutniejszych wątków takich jak 15 urodziny Trey'a, gdy po raz pierwszy w życiu poczuł, że ma rodzinę lub moment, gdy Alexa dowiaduje się prawdy o swojej matce.
Postacie. Bardzo dobrze wykreowany jest Trey. Jego zachowania są odpowiednie dla piętnastolatka znajdującego się w nie za ciekawej sytuacji. Natomiast do samego końca nie byłam zbytnio przekonana do Alexy. Rozumiem, że ktoś może zachowywać się dojrzalej niż wymaga tego wiek ale zastanawiam się, czy u Alexy nie zostało to wyolbrzymione. Z innych postaci bardzo polubiłam Charlesa oraz Martina, którego historia była pełna emocji.
Nie mogę zaprzeczyć licznym opiniom, że jest to powieść głównie dla młodzieży. Starszym czytelnikom może się to wydać nieciekawe, a niektóre wydarzenia mogą się okazać zbyt przewidywalne.
Książka wydaje się być ciekawa, ale póki co jej nie kupię.Mam pusty portfel, bo wszystko wydałem na nowe słuchawki xD.
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, pozdrawiam.
Hmm wydaje się interesujące. Może przeczytam jak znajdę w swojej bibliotece albo kupię. Ale wątpię w to że gsziekolwiek ją znajdę xd
OdpowiedzUsuń