niedziela, 22 stycznia 2017

Mój kolega shinigami | Recenzja Kyoukai no Rinne

Jak mi się to z Noragami kojarzy. Dlaczego? A dlatego, że główny bohater również nosi dresy i jest biedny jak mysz kościelna.


Tytuł: Kyoukai no Rinne
Liczba odcinków: 25
Gatunki: nadprzyrodzone, komedia, szkolne, romans, shounen
Studio: Brain's Base
Rok powstania: 2015

Sakura Mamiya w dzieciństwie została podstępem zwabiona do zaświatów. Od tamtego momentu dziewczyna widzi nadnaturalne stworzenia, jak chociażby duchy. Nie robi też na niej wrażenia fakt, że jej wiecznie nieobecny kolega Rinne Rokudou, dorabia sobie jako shinigami. Pomaga on zagubionym duszom powrócić do cyklu reinkarnacji, jednak talent i krew shinigami płynąca w żyłach nie zmienia faktu, że jest niesamowicie biedny i często musi polegać na wsparciu Sakury (nie tylko pieniężnym), aby wykonać swoje zlecenie.

I tak moi drodzy, ucisza się rodziców.

W Kyoukai no Rinne razem z Sakurą, Rinne i kilkoma innymi postaciami będziemy podróżować między naszym światem, zaświatami, a nawet czasami zahaczymy o piekło. Podczas tej wyprawy nie poznamy bardzo skomplikowanej fabuły, a wręcz przeciwnie. Jest ona luźna, połączona równie luźnym wątkiem fałszywych bogów śmierci. Nie ma ich zbyt wiele, a gdy już się pojawią, są to sceny przeważnie komediowe. Z resztą. Kyoukai no Rinne tryska humorem, który bywa też i tym czarnym.
Odchodząc od humorystycznej strony Rin-ne jest (przynajmniej dla mnie) nudne. Wątek miłosny opiera się na tym, że niby coś między Sakurą i Rinne się tworzy, a jednocześnie poprzez zbiegi okoliczności uważają, że druga strona woli kogoś innego. Zabieg bardzo irytujący. Przeprowadzanie dusz też nie jest widowiskowe. Anime to skupia się bardziej na historiach niż na efektownych walkach, a gdy już walka się trafi służy bardziej jako kolejny powód do śmiechu. Wniosek: Kyoukai no Rinne stawia rozbawienie widza nad całą resztę.


Co by tu powiedzieć o bohaterach? Rinne klepie biedę i raczej jakiegoś charakteru godnego rozpisania się nie ma. Natomiast Sakura ma przeciętną urodę i jakby nie było, odbiega ona od kanonów ideału. Jest ułożona, empatyczna, asertywna i inteligentna. To, co nie jedna bohaterka zapunktowałaby piskiem czy rumieńcem, ona zdobędzie swoim stoickim spokojem lub szybkim wymyślaniem rozwiązań z każdej sytuacji. Oprócz tej dwójki poznajemy też demonicznego kotka, Rokumona, który nie jest tylko uroczą maskotką serii. Ba. Jest to sympatyczny zwierzak, który wprawdzie nie wygra bitwy, ale ze swoich obowiązków znakomicie się wywiązuje. Bywa bardziej przydatny niż Juumonji i Ageha razem wzięci, którzy zostali dodani tylko dla potrzeb rozbawienia oglądającego.


Kreska kojarzy się ze starym stylem. Całokształt natomiast jest bardzo kolorowy, a uwagę szczególnie przykuwa tęczowe przejście do zaświatów. Jak już pisałam, walki nie są efektowne, ale przynajmniej animacja jest płynna. Szczegóły są dopracowane, tak samo jak tła, a demony to kolejny powód, dla którego ta seria kojarzy mi się z Noragami.


Opening nazywa się dobrym, gdy nie przewijasz go w każdym odcinku. To tyczy się pierwszego. Jest energiczny i idealnie zgrywa się z oprawą graficzną. Nie mogę tego już powiedzieć o drugim. Teledysk się praktycznie nie zmienia, a jako muzykę otrzymujemy elektroniczne rzępolenie, podczas którego uszy aż proszą się o przewinięcie. Melodia w tle pasuje do sytuacji, w jakiej występuje. No i plusik dla seiyuu Sakury, gdyż świetnie się spisała.


Do mnie ta seria nie trafiła. Nie obejrzę drugiego sezonu, a jako ciekawostkę Wam powiem, że trzeci wychodzi wiosną tego roku.
Fabuła: 4,5
Bohaterowie: 5
Kreska: 6
Muzyka: 5
Całość: 5,1

3 komentarze:

  1. Chryste, przez chwile myslalem że to jakiś nowy Inuyasha przez tą kreske

    OdpowiedzUsuń
  2. O, kiedyś znalazłem coś podobnego, ale zapomniałem tytułu, więc to chyba to.Dosyć "stara" kreska jeżeli chodzi o rok 2015, ale ładnie wygląda.Podoba mi się pierwszy opening, drugi wraz z endingami do mnie nie przemawia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe że Inuyasha albo Ranma 1/2 to było.
      Ale ta kreska to akurat taki styl Rumiko Takahashi

      Usuń

-Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację. To baardzo motywuje :D
-Zostaw link do swojego bloga! Chętnie wejdę.