niedziela, 11 grudnia 2016

Twarzą w twarz z Japonią #8 - muzyka

Dzisiaj trochę o japońskiej muzyce, w skrócie j-music.


Na samym początku warto wspomnieć, że Japonia jest drugim co do wielkości rynkiem muzycznym. W 2013 roku jego wartość rynkową wyceniono na ponad 3 miliardy dolarów. Muzyka w Japonii oferuje wachlarz stylów muzycznych, od klasycznych po nowoczesne. Z tradycyjną muzyką japońską można mieć styczność w różnych filmach z gatunku western, zaś lokalną spotyka się w klubach karaoke dzierżawionych przez wytwórnie muzyczne.


W Japonii za najstarsze formy muzyki uważa się shōmyō (buddyjski śpiew rytualny) i gagaku, który swoje początki najprawdopodobniej ma w okresach Nara i Heian. Następnie w XIII wieku wykształciły się Honkyoku grane na fletach Shakuhachi przez żebrzących mnichów.
W latach 30 XX wieku popularna stała się muzyka jazzowa, czerpiąca inspiracje z muzyki amerykańskiej i europejskiej. Zaczęły górować również pieśni wojskowe oraz poezja śpiewana, która rozwinęła się pod koniec okresu Edo. Później duży okres rozkwitu miał blues. Najlepiej sprzedającymi się artystami byli Hibari Misora oraz Hachirō Kasuga. Byli oni głównymi przedstawicielami muzyki enka, czyli formy sentymentalnych ballad.


Tradycyjna japońska muzyka dzieli się na trzy typy:
-świecka
-instrumentalna
-teatralna
Na dawną muzykę folklorystyczną duży wpływ miały Chiny. Wiele instrumentów, które używano w Japonii, przybyło właśnie z Chin. Najbardziej znanym japońskim instrumentem jest jednak shamisen. Kształt kojarzy się z gitarą, chociaż shamisen jest bezprogowy i ma cieńszy gryf. Pudło rezonansowe wykonane jest ze skóry, droższy instrument - skóra kota, tańszy - psa. Obecnie jednak wykonuje się je z plastiku lub specjalnego papieru. Shamisen jest obecny podczas sztuk teatralnych kabuki, a także podczas lalkowego bunraku. Jest także atrybutem gejsz. Podczas specjalnych kursów uczą sie gry na tym instrumencie.


W latach 60 XX wieku swoje początki miał japoński rock, chociaż za oficjalną datę uważa się rok 1968. W latach 70 popularna stała się muzyka nowofalowa oraz rock progresywny. Oba gatunki w Japonii zainicjowała brytyjska grupa rockowa Deep Purple i amerykańską grupę hard rockową Van Halen. W tym samym czasie wykształciły się takie gatunki jak electropop i muzyka klubowa, które bezpośrednio wywodziły się z techno.
Jedynym japońskim zespołem, któremu w latach 70 udało się zaistnieć poza granicami Japonii był kobiecy duet Pink Lady, który wykonywał muzykę disco. Po kilku latach duet niestety zakończył karierę.


J-pop (początek "j" mają również gatunki takie jak rock, hip-hop, dance i soul) jest integralną częścią kultury japońskiej. Można spotkać go wszędzie: w sklepach, filmach, reklamach, anime programach radiowych i telewizyjnych oraz w grach komputerowych. Nawet niektóre programy informacyjne puszczają j-popowe piosenki w trakcie napisów końcowych.
Openingi i endingi w anime pozwalają niektórym artystom zaistnieć. Jednakże openingi i endingi są często zmieniane tak samo jak ich wykonawcy. Przez to artyści nie mają zbyt wiele czasu, aby zaistnieć. Wiele wykonawców wydaje album, kilka singli, po czym znika ze sceny. Natomiast artyści, którzy osiągają sukces przechodzą na dłużej do historii japońskiej muzyki i przez lata słucha się ich twórczości.

1 komentarz:

  1. Niektóre japońskie piosenki to kawał dobrej roboty, inne niestety zanikają w tłumie i stają się przeciętniakami.Nigdy jeszcze nie słuchałem japońskiej piosenki, która nie znalazła miejsca w anime, lecz bardzo lubię twórczość Ali Project.

    OdpowiedzUsuń

-Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację. To baardzo motywuje :D
-Zostaw link do swojego bloga! Chętnie wejdę.