piątek, 17 marca 2017

10 zabójczyń, dziewczyna skazana na śmierć i jej ochroniarz | Recenzja Akuma no Riddle


Tytuł: Akuma no Riddle
Tytuł angielski: Riddle Story of Devil
Liczba odcinków: 12
Gatunki: akcja, shoujo ai, szkolne, tajemnica
Studio: Diomedea
Rok powstania: 2014

Akademia Myoujou - pozornie nieróżniąca się od innych szkoła z internatem. Rozpoczyna się nowy rok szkolny, a 13 dziewcząt zostaje przydzielonych do specjalnej Czarnej Klasy. Jednakże jest to tylko przykrywka śmiertelnej gry, w której grupa zabójców ma wyeliminować wyznaczony cel - Haru Ichinose. Wszystko byłoby proste, gdyby nie Tokaku Azuma, która zaczyna chronić Haru.


Fabuła skupia się na pozornie zwyczajnej klasie, której uczniowie są ograniczeni pewnymi zasadami (jak np. to, że uczniowie spoza Czarnej Klasy nie mogą zostać wplątani w walkę). Każda zabójczyni podejmująca się zlikwidowania celu musi dostarczyć ofierze specjalny list, po czym ma 48 godzin na zabicie Haru. Nagrodą za wykonanie zadania jest spełnienie życzenia. I w tym momencie pojawia się Tokaku, która z różnych powodów zaczyna chronić cel swoich klasowych koleżanek.
Pomysł na fabułę oraz jej wykonanie jest niczego sobie, a podczas oglądania widz się nie nudzi. W każdym odcinku poznajemy coraz to więcej zasad, które rządzą Czarną Klasą oraz historię i powody zabicia Haru każdej bohaterki. Jeśli ktoś liczy na wyraziste shoujo ai to się porządnie zawiedzie, ponieważ jest to tutaj prawie niewidoczne. Co jeszcze można zaliczyć do minusów? Nieśmiertelność bohaterów. Gdy już się godzimy ze śmiercią kolejnej uczennicy, biegniemy na cmentarz zapalić znicz, autorzy pokazują nam, że ta jednak przeżyła i ma się świetnie. No cóż.


Postaciami się nie zachwycam, ale też nie narzekam, że były do bani, czy coś takiego. Każda ma zróżnicowany charakter, wygląd oraz motyw do zabicia Haru. Mimo iż każda miała stosunkowo krótki czas antenowy, to uważam, że i tak zostały bardzo dobrze przedstawione. Każdy dostał swoje 5 minut, które wykorzystał najlepiej jak mógł i mi to wystarcza. Myślę, że warto wspomnieć również o tym, że płeć męska nie została zignorowana. Wprawdzie mężczyźni pojawiają się raz na ruski rok, ale jednak są.
Niesamowicie denerwowało mnie podejście Haru. Doskonale wiedziała, że to ona jest celem, ale uznała, że ze wszystkimi się zaprzyjaźni. Bo po co unikać swoich oprawców, którzy co krok starają się o twoją śmierć, lepiej uważać ich za swoich przyjaciół i chodzić z nimi na herbatkę.


Kreska prezentuje się na bardzo dobrym poziomie. Postacie i tła są wykonane dokładnie, a płynna animacja tylko umila nam seans. 
Do muzyki też się nie mogę przyczepić. Opening jest według mnie świetny, a osobny ending do każdego odcinka też jest w jakimś stopni zaletą. Muzyka w tle podkreśla klimat, jednak nie zapada w pamięć.
Endingi:
123456789101112


Jak na anime o zabójcach to nie ma tutaj aż tak dużo walk, czy krwi. Czas spędzony na tej serii nie uważam na zmarnowany, ale uważam, że niektóre rzeczy mogły być zrobione lepiej. Akuma no Riddle to seria godna polecenia, a tag 'shoujo ai' jest lekko zdradziecki.
Na koniec zadam Wam pytanie, z którym zmaga się Tokaku: Świat pełen jest ____? Jedna z bohaterek myśli, że przebaczenia, ja natomiast, że nadziei. A wy?
Fabuła: 6,5
Bohaterowie: 7
Kreska: 8
Muzyka: 6,5
Całość: 7

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem świat jest pełen niespodzianek, ale też i pułapek.
    Jakoś nie przekonuje mnie to anime. Chyba poszukam dla siebie czegoś innego :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki z tego morał dla mnie Kobiety są niebezbieczne

    OdpowiedzUsuń

-Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację. To baardzo motywuje :D
-Zostaw link do swojego bloga! Chętnie wejdę.