piątek, 26 sierpnia 2016

Golden Time, utracone wspomnienia i lekko przesłodzona miłość

Po obejrzeniu Free! byłam w kropce i nie wiedziałam za jaki tytuł najchętniej bym się zabrała. Po chwili wybrałam Golden Time najbardziej uczciwą metodą jaka istnieje (losowo).
(*◕‿◕*)
Banri Tada jest nowo przyjętym studentem prawa w Tokio, do którego przeprowadził się po wypadku. Po rozpoczęciu roku (na które się spóźnił), Tada zgubił się w drodze na spotkanie organizacyjne pierwszego roku i błądząc trafił na drugiego zagubionego, Mitsuo Yanagisawę. Dwójka z miejsca się zaprzyjaźniła. Koniec końców, przyjaciele trafiają na spotkanie, lecz na miejscu czeka na nich piękna dziewczyna z bukietem róż (Koko Kaga), którym po chwili uderzyła Mitsuo w twarz. Dziewczyna okazuje się być przyjaciółką z dzieciństwa Mitsuo. Obiecali sobie, że w przyszłości się pobiorą. W sekrecie chłopak, chcąc od niej uciec, udaje się do Tokio na uczelnię, do której, w pościgu za ukochanym, również trafiła Koko.
(*◕‿◕*)
Jak już napisałam na początku tytuł wybrałam tak naprawdę przez przypadek, czego nie żałuję. Po obejrzeniu pierwszego odcinka, zaczęłam się zastanawiać, czy opinie innych są prawdziwe, że to anime faktycznie będzie opowiadać piękną historię. Gdy przedwczoraj skończyłam oglądać Golden Time, mogę z tymi opiniami się zgodzić.
(*◕‿◕*)
Golden Time jest adaptacją light novel, napisanej przez Yuyuko Takemiyę, autorkę Toradory (i już wiadomo, dlaczego Koko może się kojarzyć z Taigą). Początek może wyglądać pospolicie, lecz scena z bukietem róż co nieco zmienia. Koko wysiada z limuzyny i dumnie krocząc na szpilkach, podchodzi do Mitsuo, składa mu gratulacje, po czym daje mu po twarzy kwiatami. Pocieszała go jedynie faktem, że usunęła z róż kolce (zawsze to może coś zmienić, prawda?).
Po kilku odcinkach sytuacja zmienia się. Koko umawia się z Tadą. Wszystko ok tylko ich związek dostał jedną łyżkę cukru za dużo. I przez to, to anime trochę traci.
Zostawmy teraz wszystkie związki, bo przecież nie o nich jest całe 24 odcinkowe anime. Na szczęście amnezja Banriego nie została zamieciona pod dywan, a wręcz przeciwnie. Ten wątek został bardzo dobrze zrealizowany. Więc jak na to nie patrzeć, Tada ma amnezję i co jakiś czas wraca mu część wspomnień sprzed wypadku, przez co zapomina wszystko co działo się aktualnie i, na przykład, w trakcie rozmowy pyta się Koko kim jest. Oczywiście na tym nie koniec.
Nie można pominąć faktu, że Golden Time jest też lekko komedyjne, prawie przez wszystkie odcinki.

(*◕‿◕*)
Bohaterów można pokochać jak i znienawidzić, bo chociażby niektóre zachowania Koko są wkurzające.
Koko Kaga jest histeryczką, która musi wiedzieć wszystko co robi bez niej jej ukochany. Tada Banri stracił pamięć w wyniku wypadku. Powiem tak. Amnezja+nie mówienie zbyt wile Koko=zły pomysł. Linda należy do klubu festiwalowego, jest pomocna, szczera i miła. Mitsuo Yanagisawa przez upierdliwość Koko, postanowił od niej uciec. Poza tą główną grupą pojawia się też wiele innych postaci takich jak Oka Chinami, o najbardziej piskliwym głosiku świata (panna ultradźwiękowa to idealne określenie) oraz Nana, która (przynajmniej mam takie wrażenie) została zapożyczona z anime o tej samej nazwie, co jej imię. Co do drugiej to nie pojawiała się za często, ale nie ukrywam, że ją w gruncie rzeczy bardzo polubiłam.
(*◕‿◕*)
Kresce nie mam nic do zarzucenia. Jest bardzo ładna i przyjemna dla oka.
(*◕‿◕*)
Muzyka została dobrze dopasowana do sytuacji. Opening i ending zmieniają się w połowie serii i mi bardziej do gustu przypadła ''druga tura'', lecz pierwszy zestaw też jest bardzo fajny.
(*◕‿◕*)
Po mimo lekkiego przesłodzenia, anime opowiada piękną historię. Miło się je oglądało i przyznaję, że chwilami jest też smutne, a mi się raz łzy cisnęły do oczu. Duży plus dostaje za wątek amnezji. W związku z nią pojawia się też duch Tady z przeszłości, który trochę namieszał. Polecam obejrzeć, choć nie obiecuję, że każdemu przypadnie do gustu (wszystkim nie dogodzisz) oraz wiem, że nie każdy przetrwa tę słodycz.
Fabuła: 8
Bohaterowie: 8,5
Grafika: 10
Muzyka: 9
Ocena całości: 8

2 komentarze:

  1. Golden Time miałem już w planach i dzięki twojej recenzji zabiorę się za ten tytuł prędzej.
    Super post, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

-Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację. To baardzo motywuje :D
-Zostaw link do swojego bloga! Chętnie wejdę.