piątek, 31 marca 2017

Twarzą w twarz z Japonią #18 - Tatuaże

W wielu krajach tatuaże są rzeczą powszechną, pozbawioną złych skojarzeń. W Japonii natomiast, jest to brzemię dla właściciela. Choć irezumi (tradycyjna, japońska sztuka tatuażu) sięga starożytności, dzisiejsze społeczeństwo stanowczo odcina się od tatuaży.


 Tatuaże w japońskiej kulturze były obecne od wieków. Obecnie uważa się, że znaki na glinianych figurkach z okresu Jomon są symbolami malunków na skórze. Rozkwit irezumi nastąpił w okresie Edo (między XVII a XIX wiekiem). Sztuka ta rozwijała się zgodnie ze sztukami stworzonymi przez mieszczaństwo (drzeworyt ukiyo-e, teatr kabuki). Tatuaże dużą popularnością cieszyły się wśród pracowników fizycznych. Wizerunki zwierząt bądź smoków były talizmanem chociażby dla górników.


Okres świetności irezumi skończył się razem z otwarciem Japonii na kontakty z Zachodem. W 1872 roku japońskie władze uznały tatuaże za przejawy barbarzyństwa, po czym zakazały ich wykonywania. Zakaz ten zniesiono po II wojnie światowej, a tatuowanie znowu było legalne. Nie zmieniło to faktu, że nadal było to kojarzone z przestępczością. Przeświadczenie to zakorzeniło się w świadomości społeczeństwa, co oczywiście zaważyło na losach irezumi. Mafia coraz częściej rezygnuje z malunków na skórze, aby pozostać anonimowym i nie mieć problemów. Dzięki temu, powoli zaczyna odbiegać się od stereotypów.


W 2012 roku burmistrz Osaki, Toru Hashimoto wydał polecenie, aby wszyscy zatrudnieni przez miasto pracownicy, napisali oświadczenia o posiadaniu tatuaży (dokładny opis co i w jakim miejscu się znajduje). Odmowa złożenia oświadczenia równała się ze zwolnieniem z pracy. Pracownicy posiadający tatuaż byli przenoszeni na stanowisko niewymagające kontaktu z klientami, a w najgorszym wypadku byli zwalniani. W Japan Daily Press napisano: Kampania prowadzona przez burmistrza miała na celu wzmocnienie zaufania do władzy wśród mieszkańców. Gdyby obywatele mieli do czynienia z pracownikami, którzy mają tatuaże w widocznych miejscach, odbiłoby się to negatywnie na wizerunku miasta i jego liderów. Jednak to działanie nie jest wyjątkiem. Wytatuowane osoby nie mają wstępu do większości miejsc publicznych, które wymagają odsłonienia ciała. Od basenów i klubów fitness, przez gorące źródła, aż po kawiarnie i restauracje, których pracownicy na wahają się wypraszać gości z tatuażami.


Pewien policjant powiedział: Jeżeli nadal będziemy dyskryminować osoby wytatuowane, w tym byłych członków yakuzy, ich resocjalizacja nigdy się nie powiedzie. Obecnie posiadanie tatuażu nie jest już jednoznaczne z przestępczymi powiązaniami. Nadszedł czas, by dostosować zasady do nowej rzeczywistości.

2 komentarze:

  1. No tak, skojarzenie tatuaz = mafia nanal silne, ale nie wiedzialam, ze jest az taka nagonka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko w Japonii utarło się przesłanie, że tatuaż jest równoznaczny z gangsterką. Nadal wiele ludzi na świecie widzi w wytatuowanych osobach zbirów z więzienia, dla których już nie ma ratunku, na szczęście to się powoli zmienia.
    Jak też wspomniałaś, tatuaż jest również wpisany w formę tradycji, nie tylko w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale również w różnych plemionach, ludzie nakłuwali swe ciało atramentem, aby oznaczyć swą przynależność kulturową czy też wyznaniową. Ale tak jak pisałam wcześniej, to całe stereotypowe patrzenie powoli idzie w niepamięć, i całe szczęście.

    OdpowiedzUsuń

-Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację. To baardzo motywuje :D
-Zostaw link do swojego bloga! Chętnie wejdę.